top of page
Zdjęcie autoraWitek

A gdyby tak spalić wioskę?

Czy kiedykolwiek byłeś tak skupiony na problemie, że tracisz z oczu wszystko oprócz obranego celu? Psalmista przypomina nam, że wierność Boga wobec nas w przeszłości może podsycać naszą nadzieję na Jego dobroć dla nas w teraźniejszości, nawet jeśli objawia się nam w bardzo nieoczekiwany sposób.



Tematem na ten tydzień jest „wybór drogi”. Wezwanie do uwielbienia w Psalmie 77, ukazuję psalmistę w opałach, który mówi o czasie, kiedy Izrael był postawiony pomiędzy armią egipską a Morzem Czerwonym a Boża pomoc okazała się inna niż oczekiwano. 2 Królewska w. 2 opowiada historię Eliasza wziętego do nieba, w tym niepewność, z jaką Elizeusz musiał się zmierzyć, kontynuując służbę bez swojego mentora. W Galacjan 5 przypominamy, że wolność kochania jest zawsze najlepszym wyborem, kwitnącym owocami Ducha Świętego. A w naszym tekście kazania Łukasz w. 9 pokazuje szczególne skupienie Jezusa na drodze do Jerozolimy.



Problem priorytetów



Być może mieliście w rękach poradnik autorstwa Stephena R. Coveya zatytułowany 7 nawyków skutecznego działania. Po raz pierwszy opublikowana w 1989 roku książka przedstawia zasady Coveya, które, jeśli są zakorzenione jako nawyki, mogą pomóc ludziom przejść od zależności do niezależności.


Jednym z siedmiu nawyków Coveya był nawyk nr 3: „Najpierw stawiaj rzeczy pierwsze”. Ta szczególna zasada rozróżnia to, co ważne, od tego, co pilne. Wymaga od nas zrozumienia tego, co cenimy i co często jest odruchową reakcją na stawiane nam wymagania. Pomysł nadawania priorytetów i „utrzymania najważniejszej rzeczy na pierwszym miejscu” (kolejne powiedzenie przypisywane Coveyowi) jest trudny dla większości ludzi, a uczniowie i pierwsi naśladowcy Jezusa nie różnili się od nas. Zobaczymy, jak wyznawcy Jezusa zmagają się ze swoimi pragnieniami, by czynić dobro i być uważanymi za dobrych. Przeczytajmy nasz dzisiejszy tekst, który znajduje się w Łukasza 9:51-62 .


Co możemy zauważyć w tym fragmencie?


Ten fragment zawiera dwie oddzielne historie: Pierwsza, którą zatytułujemy, Jak radzić sobie z konfliktem, dotyczy reakcji uczniów na niechęć Samarytan do przyjęcia Jezusa. Druga historia, którą nazwiemy Wyprostowywanie priorytetów, dotyczy ludzi walczących o zrozumienie, jak kochać Boga i kochać innych w ramach naśladowania Jezusa.


Historia pierwsza – Jak radzić sobie z konfliktem


51 Gdy dopełnił się czas Jego wzięcia [z tego świata], postanowił udać się do Jerozolimy 52 i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. 53 Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. 54 Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: «Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich?» 55 Lecz On odwróciwszy się zabronił im. 56 I udali się do innego miasteczka. ( Łukasza 9:51-56 )


Posłańcy są wysyłani z wyprzedzeniem, aby przygotować miejsce pobytu grupy w wiosce samarytańskiej, ale nie są mile widziani. Czemu? Jeśli spojrzymy na w. 53, mówi on:


(…) nie przyjęli go, ponieważ jego twarz była zwrócona w kierunku Jerozolimy.


Samaria była tym, co pozostało z północnego królestwa Izraela po tym, jak Izrael podzielił się na królestwa północne i południowe (oba zostały później zdziesiątkowane przez najeźdźców). Samarytanie mieli swoje własne święte pisma (wersję Pięcioksięgu) i odprawiali kult w świątyni na górze Garizim. Jeśli pamiętamy rozmowę Jezusa z Samarytanką przy studni ( Jan 4:4-26 ), zapytała, dlaczego Żydzi upierają się, że Jerozolima jest jedynym miejscem prawdziwego kultu. Możemy przypuszczać, że Samarytanie postrzegali zamiar Jezusa, aby udać się do Jerozolimy, jako kolejną krzywdę w ich długiej historii traktowania przez Żydów jako czcicieli drugiej kategorii.


W w. 54 uczniowie znani jako „Synowie Gromu”, Jakub i Jan, pytają Jezusa, czy powinni ściągnąć ogień z nieba na wioskę Samarytan. Jezus gani ich i każe im iść dalej. Moglibyśmy najpierw pomyśleć, że uczniowie przesadzali i że nigdy nie zrobilibyśmy czegoś takiego. Ale ile razy kłóciliśmy się na Facebooku lub w innych mediach społecznościowych, próbując uzasadnić naszą opinię na dowolną liczbę sposobów? Jeśli zastanowimy się, jak często jesteśmy bardziej zainteresowani posiadaniem racji niż byciem kochającym, prawdopodobnie zdamy sobie sprawę, że nasze metody radzenia sobie z konfliktami nie różnią się zbytnio od postawy uczniów. W rzeczywistości widzieliśmy to w całej historii chrześcijaństwa.


„Triumfalizm” – obłudna idea, że ​​twoje doktryny, wierzenia lub kultura są słuszne, a wszyscy inni się mylą – jest zbyt często widywana w chrześcijaństwie. Chrześcijanie mający dobre intencje często przedstawiają, że każdy, kto się nie zgadza lub wierzy inaczej, jest w błędzie. Historia chrześcijańska, od wypraw krzyżowych po hiszpańską inkwizycję i nie tylko, pokazuje, że niektórzy chrześcijanie uciekają się do przemocy – podobnie jak ci, których często potępiamy – kiedy ludzie nie chcą uwierzyć w naszą „dobrą nowinę”. Kiedy zauważamy, że skupiamy się na tym, jak bardzo wszyscy się mylą i jak my mamy rację, musimy zadać sobie pytanie: „Co stawiam sobie za wyższy priorytet niż podążanie za Jezusem, kochając bliźniego jak siebie?”


Jezus nie tylko uczył uczniów, jak właściwie radzić sobie z konfliktami (z łaską i cierpliwością, a nie ogniem z nieba), ale także podtrzymywał swoją skoncentrowaną intencję – udać się do Jerozolimy, aby wypełnić swoją misję. Jezus znał swój priorytet i nie dał się zwieść pragnieniu zemsty uczniów.


Historia druga – Proste ustalanie priorytetów


Druga historia dotyczy interakcji Jezusa z tymi, którzy chcieli iść za nim, ale mieli trudności ze zrozumieniem, co to znaczy. Każdej z tych trzech interakcji wydawało się brakować skupienia, jakie Jezus miał z „twarzą zwróconą ku Jerozolimie” (werset 53).


57 A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!» 58 Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć». 59 Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» 60 Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!» 61 Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!» 62 Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego» ( Łukasza 9:57-62 )


Naśladowcy Jezusa doświadczyli walki z konkurencyjnymi priorytetami, tak jak my. Próbowali pogodzić swoje pragnienie pójścia za Jezusem z kulturowymi obowiązkami i oczekiwaniami. Pierwszy wyznawca chciał czynić dobro, obiecując Jezusowi „pójść za tobą, gdziekolwiek pójdziesz”. Odpowiedź Jezusa wskazuje, że potrzebuje miejsca, w którym mógłby się zatrzymać, ale obietnica naśladowania tego wyznawcy nie jest poparta działaniami mającymi pomóc w znalezieniu miejsca odpoczynku. Dwóch innych potencjalnych naśladowców wydaje się wystarczająco chętnych, jednak wydaje się, że mają trudności ze zrozumieniem, w jaki sposób naśladowanie Jezusa wpisuje się w ich inne obowiązki i styl życia.


Chociaż odpowiedzi Jezusa mogą wydawać się nieco surowe, możemy spojrzeć na te interakcje jako na greckie chwyty literackie zwane chreia [wymawiane Kray-ah] wybrane przez Łukasza, aby przekazać konkretny punkt poprzez wypowiedzenie lub działanie bohatera opowieści. W tych wersetach temat "uczniostwa" jest podkreślany przez wyrażenia takie jak „Pójdę za tobą” lub „Pójdź za mną”. Zamiast brać słowa Jezusa dosłownie, możemy zrozumieć, że pokazuje on, jak ważna jest intencjonalność, aby pozostać wiernym swojemu celowi. W rzeczywistości Jezus demonstruje tę celowość i skupienie, gdy podróżuje do Jerozolimy.


Zamiast mówić, że naśladowcy dosłownie nie powinni grzebać swoich zmarłych, Jezus pokazuje swoim naśladowcom, że droga do uczniostwa nie jest łatwa. Obowiązki kulturowe w czasach Jezusa były ważne i trudno było się od nich uwolnić. My również mamy do czynienia z systemami kulturowymi, które oczekują od nas robienia tego, co wszyscy inni, podążania za kulturowo skonstruowanymi rolami i scenariuszami. Jezus ilustruje, że uczniostwo nie tylko będzie wymagało od nas innego radzenia sobie z konfliktami, ale także zmiany naszych priorytetów, szczególnie tego, jak poruszamy się i działamy w świecie.


Możemy zadać sobie pytanie: czy kochamy naszych sąsiadów jak siebie samych, jakie są nasze codzienne relacje z rodziną, współpracownikami i przyjaciółmi, zarówno osobiście, jak i online? Jak nasze uczniostwo Jezusa wpływa na nasze poglądy polityczne, zwłaszcza jeśli chodzi o opiekę nad ubogimi i innymi marginalizowanymi grupami w naszym społeczeństwie? Jeśli odpowiemy na te pytania w kontekście naśladownictwa Jezusa, zobaczymy prawdziwego siebie.


Rozpoznawanie priorytetów, skupianie się na jednym punkcie i konsekwentne działanie były częścią charakteru Jezusa. Jezus pracował ze swoimi uczniami, aby „postawić pierwsze rzeczy na pierwszym miejscu”, rozumiejąc, że wzrastanie w miłości do innych obejmuje proszenie nas, abyśmy byli mniej zagłębieni w nasze osobiste historie, abyśmy mogli podążać za przykładem Jezusa w wyrażaniu sobie nawzajem Jego miłości.



 


bottom of page